PPK runda pierwsza czyli czy aby na pewno jest tak jak nam się wydaje?

Przed nami ostatnia prosta wdrożenia pracowniczych planów kapitałowych w firmach zatrudniających powyżej 250 osób, a już lada moment startuje kolejna tura czyli firmy zatrudniające od 50 do 250 osób. Trwające akcje informacyjne pokazują jedno – wciąż jeszcze wśród adresatów reformy dominują różne mity o PPK. Czas się z nimi rozprawić!

Już dawno nie miałem takiej sytuacji, abym na początku października miał zaplanowany praktycznie cały miesiąc i wszystkie spotkania co do minuty. Ba, nawet w listopadzie już pojawiają się w kalendarzu google kolorowe okienka z różnymi aktywnościami. Powód? Wdrożenie pracowniczych planów kapitałowych. Pierwsze akcje informacyjne pokazują jedno, PPK w dalszym ciągu owiane jest wieloma mitami i wielu pracowników szuka informacji, aby swojej decyzji nie podejmować na podstawie domysłów czy plotek. Zacznijmy od tych najczęściej pojawiających się, które zna każdy z zaangażowanych w reformę.

  1. Nie jestem zainteresowany i do niczego się nie zapisywałem.

Przywykliśmy do tego, że rzeczy w czymś uczestniczyć to musimy podpisać umowę, zdeklarować się w odpowiednim terminie albo przynajmniej coś oświadczyć. PPK natomiast przewiduje nieco odmienny mechanizm, bowiem jeśli jesteśmy poniżej 55 roku życia to jeśli nic nie zrobimy to w PPK będziemy. Pracodawca ma obowiązek nas zapisać i nie wymaga to od nas żadnej aktywności. Oczywiście możemy zrezygnować zarówno na etapie tworzenia, jak i funkcjonowania PPK, ale wcześniej warto dokładnie spojrzeć z czego rezygnujemy. Nieco odmiennie sytuacja wygląda w przypadku osób w wieku powyżej 55 roku, a przed ukończeniem 70 roku życia, ale o tym poniżej.

  1. Mam +55 lat więc mnie to nie dotyczy

W związku z tym, że osoby powyżej 55 roku życia nie są zapisywane automatycznie to wśród wielu dominuje przekonanie, że PPK dotyczy tylko osób zatrudnionych do 55 roku życia, a starsi są wyłączeni z tego programu. Warto jednak wiedzieć, że osoby powyżej 55 roku życia jak najbardziej mogą być uczestnikami PPK, wymaga to od nich jedynie złożenia stosownej deklaracji. Ale to nie wszystko… Wielokrotnie bowiem słyszałem od takich osób, że im się nie opłaca bo nie wiele zbiorą. Wiadomo, że w 5 lat nie da się zebrać tyle co w 30, ale zawsze to dodatkowe środki na emeryturze. Nasz przykładowy pięćdziesięciopięciolatek będzie mógł z środków skorzystać już za 5 lat, a niewątpliwą korzyścią uczestnictwa w programie są wpłaty od pracodawcy i państwa. Jeśli wpłacę 100 zł miesięcznie to rocznie zainwestuje 1200 zł, a pracodawca dopłaci mi 900 zł i państwo 240 zł, nawet odejmując podatek dochodowy od części pracodawcy widać, że sporo zyskałem na PPK!

  1. To drugie OFE

Niestety historia OFE, a szczególnie jej najnowsze rozdziały nie wpływają pozytywnie na nasze zaufanie względem wszelkich programów emerytalnych. Prawda jest jednak taka, że to co łączy te dwie formy inwestycji emerytalnej to przede wszystkim to, że obie mają trzyliterowe skróty. Podobieństw jest niewiele, a różnic bardzo dużo. Po pierwsze środki w PPK to dodatkowe wpłaty niezależne od składek ZUS. Po drugie wpłaty pracodawcy są obciążone podatkiem dochodowym, a zatem ponoszę z ich tytułu pewien koszt. I wreszcie po trzecie z PPK mogę wypłacić środki w dowolnym momencie. OFE owiane jest wieloma legendami, niedopowiedzeniami, a czasami wręcz błędnymi informacjami, ale nie czas i miejsce na to. Do zapamiętania PPK to nie OFE, pomimo pierwszych skojarzeń.

  1. I tak zabiorą mi to co nazbieram

Środki zgromadzone w PPK to prywatna własność uczestnika. Wpłaty pracownika to środki, które wpłacamy niezależnie od składek do ZUS czyli inwestujemy ekstra kwotę „z kieszeni”. Natomiast wpłaty pracodawcy obciążone są podatkiem dochodowym. Ryzyko zabrania środków z PPK można porównać z ryzykiem zabrania środków z rachunków bankowych czy zabrania nieruchomości. Oczywiście zawsze istnieje ryzyko nacjonalizacji z uwagi na np. wybuch wojny, ale patrząc na dzisiejsze realia trzeba mieć świadomość tego, że PPK pod kątem ryzyka utraty zdecydowanie bliżej do rachunku bankowego niż do OFE.

  1. Środki są podwójnie opodatkowane

Absolutnie nie. Patrząc na podatki wygląda to w ten sposób, że tak jak była już o tym mowa od części pracodawcy płacimy podatek dochodowy. Jeśli zdecydujemy się wypłacić środki w taki modelowy sposób tzn. 25% środków w momencie po ukończenia 60 roku życia, a pozostałe 75% w 120 ratach miesięcznych to nie zapłacimy już żadnego podatku. Jeśli mając 60 i więcej lat postanowimy wypłacić środki w całości to zapłacimy podatek od zysków kapitałowych, ale jedynie od części wypracowanych zysków. Podobnie sytuacja wygląda w wypłatach przed 60 rokiem życia, ale o tym w dalszej części.

  1. Mój pracodawca i tak nie dopłaci

Zdarza się, że wśród pracowników panuje skrajny pesymizm i żyją oni w przekonaniu, że akurat ich pracodawca to na pewno nic nie dopłaci. Mili państwo tutaj zasada jest prosta jeśli jestem w PPK to pracodawca ma obowiązek mi dopłacić i nie może to być mniej niż 1,5% wynagrodzenia brutto. Oczywiście może więcej, aż do 4%! Tutaj nie zależy to od dobrej woli czy sympatii pracodawcy tylko od regulacji ustawy. Uwaga inaczej może wyglądać sytuacja jeśli w naszej firmie funkcjonuje PPE!

  1. Nie mogę wypłacić przed 60 rokiem życia

O ile w kontekście ubezpieczeń jesteśmy optymistami i żyjemy w przekonaniu, że nie zachorujemy, a może nawet nie umrzemy tak przy PPK po raz kolejny dopada nas skrajny pesymizm. Mówiąc o 60 roku życia często słyszę „panie ja tak długo nie pożyje, to bez sensu ja bym wolał wcześniej wydać”. Co ciekawe niewiele osób wie, że PPK daje możliwość wcześniejszej wypłaty. Oczywiście nie o to chodzi, aby środki na emeryturę wydać w wieku 40 czy 45 lat, ale jeśli w mojej głowie po drodze do upragnionej sześćdziesiątki pojawi się jakiś pomysł, którego realizacja będzie uzależniona od wypłaty z PPK to ustawa daje mi takie możliwości. Jak to wygląda w praktyce? Ze zgromadzonych środków tracę dopłaty państwa (bo przecież one miały być na emeryturę, a nie po drodze), natomiast z części wpłaconej przez pracodawcę 30% środków trafia na moje indywidualne konto w ZUS. Wypłacam zatem całość swoich wpłat i 70% środków pochodzących od pracodawcy (oczywiście jeśli pojawią się zyski to muszę od nich odprowadzić podatek od zysków kapitałowych).

  1. Jak umrę to środki przepadną

I znowu ten pesymizm, bo jednak jesteśmy śmiertelni. Akurat w tym aspekcie można jednak być spokojnym bo ustawa o PPK przewidziała takie ewentualności losu. Jeśli zejdę z tego świata to środki są dziedziczone. Połowa środków zebranych w okresie trwania związku małżeńskiego trafi do twojego współmałżonka, natomiast co do pozostałej części możesz wskazać osoby uprawnione (może to również być współmałżonek). A zatem spokojnie nic nie przepadnie…

  1. Fundusz pobierają wysokie opłaty

Często jest tak, że jeśli nie wiemy o co chodzi to pewnie chodzi o kasę. Idąc tym tropem wiele osób obawia się, że PPK będzie przede wszystkim opłacać się … instytucją finansowym, a wszystko za sprawą wysokich opłat. Opłaty są jednak w PPK naprawdę bardzo niskie. Ustawa mówi o tym, że podstawowa opłata czyli opłata za zarządzanie nie może być wyższa niż 0,5% wartości aktywów. Patrząc na oferty rynkowe 20 instytucji mamy pozytywny wniosek, że firmy poszły nawet o krok dalej bo jak podają doniesienia prasowe średnia opłata to dzisiaj 0,37%, a rekordzista ma średnią opłatę na poziomie 0,32%. Dla porównania w OFE opłaty sięgały 8 czy 9%, a dzisiaj w funduszach inwestycyjnych opłaty wahają się od 2 do 4%. Opłat nie ma się zatem co bać!

  1. Lepiej odkładać do skarbonki / brak rewaloryzacji

Przede wszystkim ważne jest, żeby odkładać bo niestety robi to niewielu z nas. Czy do skarbonki? Jasne, że można tylko obawiam się, że jeśli z tą skarbonką udamy się do pracodawcy to raczej nie dorzuci nic od siebie, a i państwo pewnie nie będzie skore nas wspierać. Tu leży przewaga PPK. Spotykając się z pracownikami często słyszymy też, że no tak ale środki nie są rewaloryzowane. Pamiętajmy jednak, że wpłaty do PPK oparte są o procent od wynagrodzenia brutto, a to niewątpliwie będzie się zmieniać.

 

Więc jak to jest z tym PPK? Prawda jest jedna i to bardzo prosta. PPK opłaca się absolutnie każdemu i zdecydowanie warto w nim być. Ale tutaj nie o opłacalność chodzi… Kluczem do odpowiedzi na pytanie „czy być czy nie być” jest rozważenie czy jestem gotowy zaufać? W PPK prawodawca walczy o dwa cele po pierwsze o nasze bezpieczeństwo emerytalne, ale po drugie o odzyskanie naszego zaufania, które po OFE czy chociażby po książeczkach mieszkaniowych jest delikatnie mówiąc nadszarpnięte….

PPK to jednak jeszcze jedna kluczowa informacja to mocny sygnał do nas jako obywateli, że musimy (podkreślam musimy) sami zadbać przynajmniej w pewnym stopniu o swoje emerytury!

Jeśli nawet nie czuje PPK to absolutnie muszę poczuć, że trzeba zacząć odkładać….

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *