IKZE czyli odkładanie na emeryturę i redukcja podatku w jednym

IKZE

“Są w życiu rzeczy, które warto i są takie, które się opłaca”. Niewątpliwie warto odkładać na emeryturę bo wszyscy wiemy jakie są prognozy do naszych finansów na starość. Opłaca się szukać możliwości obniżenia podatku dochodowego. Czy zatem IKZE to coś, co nie dość, że warto to jeszcze się opłaca? A to już zależy!

Podatek czyli mało lubiany towarzysz naszego życia

Nikt z nas nie lubi płacić podatków. A wśród tych najbardziej nielubianych chyba dominuje podatek dochodowy. Chociaż ten podatek akurat ma pewien pozytywny aspekt. Jeśli bowiem płacimy go to znaczy, że zarabiamy.  Jak dużo płacimy to znaczy, że dużo zarabiamy. Niestety nasz stosunek do podatku dochodowego do najbardziej przyjaznych nie należy. Pięknie oddają go słowa Billa Marraya, który powiedział, że najlepszą metodą wytłumaczenia dziecku czym jest podatek jest zjedzenie mu 30% jego porcji lodów. O ile moja córka jeszcze lodów nie je, to już patrząc na jej różne reakcje wiem, że to średni pomysł.

Odwieczne pytanie – czym obniżyć potencjalny podatek?

Tylko my jako podatnicy mamy nieco inną sytuację. Jeśli zaczęlibyśmy płakać, tupać nogami to raczej nie spowodowałoby to odstąpienia od pobrania daniny przez Państwa. Chociaż może warto spróbować? A tak zupełnie poważnie jedyne co nam pozostaje to szukanie możliwości obniżenia podatku poprzez różne koszty, czy też inne legalne formy. Koszty to temat rzeka. Organy skarbowe często bowiem inaczej widzą „przyczynianie się czegoś do osiągnięcia dochodu” niż zwykły podatnik. Dlatego tego tematu raczej bym nie ruszał. Spójrzmy na inne legalne formy redukcji podatku dochodowego.

Indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego

A dokładnie na jedną z form. Mowa bowiem o IKZE, czyli indywidualnym koncie zabezpieczenia emerytalnego. Jest to jedna z dobrowolnych form odkładania na emeryturę stanowiąca tzw. III filar systemu emerytalnego. Rozwiązanie to dostępne jest dla nas od ponad dziewięciu lat, a dokładnie od 1 stycznia 2012 roku. I co ciekawe wcale nie był to gest ustawodawcy związany ze świętowaniem organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w naszym kraju, tylko rozwiązanie na „otarcie łez” po decyzji o stopniowym wygaszaniu OFE. Zapowiedzi były takie, że dzięki korzyściom podatkowym obywatele tłumnie ruszą do instytucji finansowych wykupić IKZE.

Historia IKZE piękny trailer, ale wciąż brak happy endu

Dość historii chociaż wiadomo, że jest ona ważna. W IKZE zgromadzonych na koniec 2020 roku było 4 581,8 mln złotych, a rachunki posiadało nieco ponad 408 tys. osób.  Taki szybki rzut oka na liczby nie pozwala jeszcze na jednoznaczną ocenę rozwiązania. Patrząc jednak na ilość aktywnych uczestników IKZE, która wynosi 280,8 tys. osób wiemy, że produktowi daleko do rozwiązania świętującego sukcesy. Bo uczestnik aktywny to ten, który dokonał wpłaty w ostatnim roku czyli ponad połowa posiadaczy nie płaci na IKZE. Moim zdaniem przyczyniło się do tego kilka rzeczy. Przede wszystkim brak zaufania do systemów, które pomimo, iż prywatne są tworzone na podstawie państwowych przepisów, ale także ogólna niechęć do oszczędzania, a szczególnie oszczędzania z bardzo oddalonym momentem konsumpcji (powyżej 65.roku życia).

Czym jest to IKZE i co ono nam daje?

Spójrzmy zatem na kluczowe fakty i z tym związane korzyści. Największa korzyść IKZE jest taka, że wpłaty dokonane na IKZE mogę odliczyć od podstawy opodatkowania i otrzymać zwrot podatkowy. Co roku ogłaszane są limity, które wynoszą 1,2-krotność przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok (dla osób fizycznych) oraz od 2021 r. 1,8-krotność dla mikroprzedsiębiorców. W 2021 roku są to odpowiednio kwoty 6 310,80 zł i 9466,2 zł. Osoba fizyczna może zatem dzięki IKZE uzyskać zwrot podatku na poziomie 1072,84 zł (17%) lub 2019,46 zł (32%). Przedsiębiorcy natomiast 1609,25 zł (17%), 1798,58 zł (19%) lub 3029,18 zł (32%). Jest zatem o co powalczyć, bo kilka tysięcy podatku mniej to zawsze dobra wiadomość. Co ważne wpłacając co 12 miesięcy w każdym roku możemy zyskać na odpisach podatkowych.

Pełny obraz IKZE, czyli nie tylko korzyści podatkowe

Argument ten bardzo często zachęca wielu do inwestycji w IKZE, ale trzeba spojrzeć na pozostałe regulacje odnoszące się do IKZE, aby w pełni ocenić, czy to dobry pomysł. Środki wpłacone na IKZE możemy wypłacić po osiągnięciu wieku 65 lat oraz pod warunkiem dokonywania wpłat na IKZE w co najmniej 5 latach kalendarzowych. Warto wspomnieć, że w razie śmierci posiadacza IKZE środki z rachunku wypłacane są wskazanej osobie uprawnionej. Obie wspomniane formy wypłaty rodzą jednak konsekwencje zapłaty zryczałtowanego podatku dochodowego w stawce 10%. Tego podatku nie da się uniknąć, chcąc skonsumować środki, a jedynie nie jest on pobierany w momencie przenoszenia IKZE na rachunek IKZE w innej instytucji czy rachunek osoby uprawnionej w razie śmierci odkładającego.

Wypłaty, które nie spełnią powyższych warunków traktowane są jako przychód zaliczany do innych źródeł, o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt 9 w związku z ww. art. 20 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i podlega opodatkowaniu na zasadach ogólnych według skali podatkowej w zeznaniu podatkowym, składanym za rok podatkowy, w którym podatnik otrzymał ww. zwrot.

Od czego zależy sensowność posiadania rachunku IKZE?

Patrząc na kształt programu niewątpliwie ma on emerytalny charakter. Jeśli zatem w naszej głowie rodzi się pomysł założenia IKZE powinniśmy odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Po pierwsze czy wpłacone środki są dla mnie ewidentną inwestycją emerytalną czyli czy mogę oddalić ich konsumpcje do 65.roku życia? Bo jeśli będę chciał wypłacić wcześniej to „oddam” całość albo część odpisu podatkowego i pytanie czy ma to sens?

Ile mogę zyskać na podatku i ile mogę stracić wypłacając wcześniej? Weźmy pod uwagę, że możliwy jest scenariusz w którym w tym roku korzystam z maksymalnego odpisu na poziomie 32%, a w kolejnych latach w których będę chciał wypłacić mogę być na innym poziomie podatkowym. Jeśli bowiem odpiszę 32%, a oddam 17% lub 19% to może to mieć sens. Jest jednak jedno, ale… Pamiętajmy, że tzw. polski ład w tym przypadku zmieni nam nieco obraz, bo przecież modyfikacji ulegnie składka zdrowotna!

Bez tej analizy nie zaczynaj z tematem IKZE

Myśląc o IKZE jedno jest kluczowe. Dokładnie przeanalizujmy po co to robimy, a nie ulegajmy tylko dobrze brzmiącym hasłom o ogromnych korzyściach podatkowych. Obawiam się, że właśnie taka retoryka powoduje, iż mamy tak wiele osób, które IKZE założyły pod wpływem końcowo rocznego impulsu. „Bo mogę zaoszczędzić na podatku, bo dostanę zwrot”. I nagle okazuje się, że aby ten scenariusz był korzystny musimy pieniądze zamrozić na wiele lat. Radość przeradza się w rozczarowanie. Do tego jest jeszcze jeden istotny aspekt na który musimy zwrócić uwagę. Mowa o kosztach prowadzenia rachunków. Patrząc na powyższe wyliczenia IKZE może mieć sens i to w wielu konfiguracjach. Każda instytucja finansowa pobiera jednak jakieś koszty za prowadzenie rachunku, czy też wpłaty na niego. Idealnie byłoby, aby opłaty były jak najniższe albo przynajmniej na takim poziomie, który daje nadzieje na zbilansowanie się za pomocą zysków wypracowanych przez fundusze.

Jeśli decyzja o poznaniu oferty i wyborze IKZE nie jest podyktowana tylko krótkim impulsem to zapraszam do kontaktu. Zostały praktycznie ostatnie dwa, trzy dni na podjęcie działań, które dają gwarancje rozliczenia wpłaty w tym roku. A tylko wpłaty w pełni rozliczone dają możliwość odliczeń w rozliczeniu podatkowym za rok 2021.

Zapraszam też do archiwalnego wpisu o IKZE.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *