Wiele osób boi się podjąć temat zmiany ubezpieczenia grupowego bowiem wychodzi z założenia, że ewentualne modyfikacje mogą im zaszkodzić lub stracą coś co wypracowali przez długie lata.
Faktycznie w naszym społeczeństwie utarło się przekonanie, że długoletnia współpraca popłaca. To prawda i jak najbardziej warto być lojalnym partnerem, ale w ubezpieczeniach grupowych jednak co jakiś czas trzeba powiedzieć „sprawdzam”. Ubezpieczenia grupowe idealnie wpisują się obecnie w czasy mocnego konsumpcjonizmu, a co za tym idzie firmy co kilka lat powinny dokonać analizy posiadanej polisy i zweryfikować co może im zaoferować rynek.
W kontekście ubezpieczeń grupowych kwestia zmiany towarzystwa ubezpieczeniowego nie może rodzić negatywnych konsekwencji dla uczestników. Uwaga: pod warunkiem, że pracujemy z odpowiedzialnym, rzetelnym i profesjonalnym agentem. Sprawdzić możemy to zwracając uwagę na kilka kluczowych elementów, które powinny pojawić się w pierwsze rozmowie. Czyli co na pewno musi się zadziać, aby światło z czerwonego zmieniło się na zielone?
- Zachowanie ciągłości ochrony ubezpieczeniowej – związane jest z przejściem firmy z jednego ubezpieczenia grupowego do drugiego czyli płynną zmianą towarzystwa ubezpieczeniowego. Warto podejmując rozmowy o zmianie TU zapytać jak wygląda ta kwestia bowiem jest to kluczowa informacja dla nas jako osób objętych ochroną.
- Okresy karencyjne – jeśli mamy załatwioną kwestie ciągłości ochrony to okresy karencyjne dotyczyć mogą nas tylko w zakresie tzw. nowości. Co to dokładnie znaczy? Nowe TU traktuje nas tak jakbyśmy byli już wcześniej ubezpieczeni u nich, więc zmiana ubezpieczenia nie rodzi konieczności wprowadzenia okresów karencyjnych. Jeśli zatem mieliśmy 9 miesięcy karencji na urodzenie dziecka i po dwóch latach zmieniamy TU to w nowej firmie nie mamy już okresów karencji.
- Okresy karencji w nowościach – Inaczej kwestia będzie wyglądać w sytuacji nowości czyli nowych ryzyk oraz wyższych sum ubezpieczenia. Jeśli zatem we wcześniej przywołanym przykładzie mielibyśmy na urodzenie dziecka 2000 zł, a obecnie mamy 2500 zł to na 500 zł może pojawić się jakiś okres karencyjny – warto zawsze o to zapytać! Dotyczy to tylko ryzyk, które względem poprzedniej oferty są na plus lub są zupełnie nowe (np. w przywołanym przykładzie urodzenie dziecka w systemie świadczeń progresywnych).
- Nazewnictwo ryzyk – będąc w temacie ciągłości ochrony i okresów karencji trzeba pamiętać o tym, że TU ocenia nie nazwę umowy dodatkowej, a jej zakres. Jeśli zatem w jednej firmie umowa dodatkowa będzie nazywać się „świadczenie operacyjne” a w drugiej „operacje ubezpieczonego” to firma spojrzy co dokładnie kryje się pod jedną i drugą nazwa i opierając się o to porówna zakres ochrony.
- Pre-existing – są to wyłączenia odpowiedzialności dotyczące uprzednio występujących stanów chorobowych tzn. takich które występowały przed okresem ubezpieczenia. Jeśli mamy ciągłość ochrony ubezpieczeniowej to nowy ubezpieczyciel analizując okres przed rozpoczęciem ubezpieczenia spojrzy na okres przed zawarciem ubezpieczenia konkurencji, która oferowała ochronę przed objęciem grupy.
- Dobrodziejstwo inwentarza – bardzo korzystne rozwiązanie oferowane przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Często bowiem jest tak, że dane towarzystwo ubezpieczeniowe ma jakieś swoje kryteria progowe w zakresie oferty np. możliwość uczestnictwa współmałżonka/partnera na prawach uczestnika uzależnione jest od liczebności grupy. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku przejęcia grupy taki proces dzieje się z tzw. dobrodziejstwem inwentarza. Oznacza to, że nowe TU może przyjąć nasze rozwiązanie pomimo, iż jest to w danej firmie opcja niestandardowa, a zatem nie musimy spełniać wymogów nowej firmy, bowiem opieramy się o dotychczas posiadane kryteria.
- Suma ubezpieczenia – podstawowy parametr, który brany jest pod uwagę przy propozycjach kontynuacji adresowanych do byłych pracowników (zwolnienie, emerytura). Warto spojrzeć jak tutaj wypada nowa firma bowiem część Towarzystw Ubezpieczeniowych operuje tzw. krotnościami czyli oferuje np. w przypadku śmierci świadczenie na poziomie 50 000 zł, które jest pięciokrotnością sumy ubezpieczenia (10 000 zł). Różnice odczujemy dopiero w momencie przedstawienia propozycji kontynuacji.
Jeśli są Państwo skłonni przystąpić do rozmów o analizie konkurencyjności innych ofert ubezpieczeń grupowych to koniecznie powinniście zwrócić uwagę na przywołane siedem aspektów startowych. Osobiście mam przyjemność pracować z ofertą, która wywiązuje się z wszystkich wskazanych punktów i zawsze od tego zaczynam swoje rozmowy bowiem mam świadomość, że nawet pomimo znajomości przez drugą stronę tych kwestii są one absolutnie kluczowe dla naszego partnera. Analizując ubezpieczenie grupowe koniecznie zacznijmy o wskazanych aspektów, aby proces zmiany był świadomym i korzystnym wydarzeniem w historii naszej firmy.
Jeśli wyżej wskazane warunki są spełnione to mamy zielone światło i możemy jechać dalej!
W kolejnej części kilka słów o tym jak stworzyć ubezpieczenie grupowe, które będzie na tyle elastyczne, że “prawie” każdy będzie zadowolony.
Zapraszam również do lektury pierwszego wpisu odnoszącego się do potrzeby audytu ubezpieczeń grupowych.
Bardzo pomocny artykuł. Takie oczywiste , a jednak zawsze tego typu zmiany budzą wątpliwości czy warto i jak się okazuje warto 🙂