Dlaczego warto wykupić OC działalności gospodarczej?

źródło: fakt.pl

Pat i Mat czyli bohaterowie kreskówki „Sąsiedzi” często przeżywając swoje przygody realizowali różne zadania, w trakcie których zdarzały im się tzw. „fuck’upy”. Jeśli panowie prowadziliby firmę to musieliby zdecydowanie bardziej uważać, żeby nie dopuścić do sytuacji, gdzie ich działania uszkodzą komuś coś albo po prostu kogoś… Za takie zdarzenia ponosiliby bowiem odpowiedzialność, a skutki finansowe potrafią być mocno dotkliwe.

Pat i Mat walczą z zapchanym kominem

W jednym z odcinków „Sąsiadów” główni bohaterowie Pat i Mat muszą zmierzyć się z zapchanym kominem w domu. Nie można im odmówić pomysłowości bowiem szukając sposób na rozwiązanie problemu postanowili wykorzystać… drona. Do drona przymocowali specjalną kulę na łańcuchu i sterując z ziemi próbowali umieścić ją w kominie. Wyszło jak to często bywa czyli średnio. Kula z dronem wpadła do komina wcześniej niszcząc go jednak całkowicie. Ewidentnie nie o to chodziło. Pomysł super, wykonanie takie sobie.

Sąsiedzi budują ogrodzenie

W innej przygodzie nasi bohaterowie stanęli przed wyzwaniem zamontowania ogrodzenia. Jako działkowiec amator w zeszłym roku sam walczyłem z takim zadaniem więc wiem jakie to trudne. Zaczęli, jak przystało na fachowców od słupków. Słupek podparty, czeka na montaż. Niestety podpórka okazała się za słaba i słupek się po prostu przewrócił. Żeby jednak nie było tak łatwo to spadając uderzył Mata w głowę. Patrząc na dalszą część odcinka skończyło się tylko na strachu, bo bohaterowie ruszyli dalej do realizacji zadania.

Życie to nie jest bajka

Jak mawiał klasyk „życie to nie jest bajka”. Częściowo to jest prawda. Powyższe historie chociaż pochodzą z bajki to mogą również wydarzyć się w prawdziwym życiu. Bajki jednak charakteryzują się tym, że wszystko dobrze się kończy. A w życiu? W życiu to już bywa różnie. Oby zawsze było tak, jak w przygodach „Sąsiadów”. Panowie jednak w swoich dwóch przygodach idealnie pokazali nam, jak działają szkody na osobie i mieniu.

Szkoda na mieniu i osobie, czyli co możemy zrobić innym

Szkoda na mieniu to termin, który dotyczy strat poniesionych przez nas, a które dotyczą naszego majątku, naszych rzeczy. Chodzi o to, że ktoś nam coś zniszczył, uszkodził, zepsuł. Zniszczony komin to idealny tego przykład.  Szkoda na mieniu może być realna (np. coś zniszczonego), ale też może odnosić się do utraconych korzyści. Kluczowe jest to, że zdarzenie zadziało się wbrew naszej woli, wbrew woli poszkodowanego.

Szkoda na osobie to rozstrój na zdrowiu lub uszczerbek, który dotknie inną osobę. Najprościej w wyniku zdarzenia stało się nam coś złego. Dosięgnął nas jakiś wypadek lub choroba, która jest efektem działania innej osoby. Spadający słupek uderza w jednego z bohaterów i w ten sposób może wyrządzić szkodę na osobie. Gdyby ten sam słupek spadł na auto jednego z bohaterów to mielibyśmy szkodę na mieniu.

Czym jest ta nieszczęsna odpowiedzialność cywilna?

Jeśli wyrządzimy komuś szkodę na osobie lub na mieniu to zgodnie z polskim prawem musimy szkodę naprawić. Tutaj dochodzimy do pojęcia odpowiedzialności cywilnej. Odpowiedzialność cywilna dotyczy praktycznie nas wszystkich, bo przecież każdy z nas może zrobić coś innej osobie lub jej majątkowi. I tutaj niestety w nieco gorszej sytuacji są przedsiębiorcy. Każdego z nas dotyczy bowiem odpowiedzialność cywilna w życiu prywatnym, ale osoby, które prowadzą działalność gospodarczą ponoszą jeszcze odpowiedzialność cywilną w obrocie gospodarczym. Jeśli prowadzimy firmę to wykonujemy różne usługi, wprowadzamy do obrotu produkty, wynajmujemy biura, lokale, przyjmujemy rzeczy innych osób, aby poddać je serwisowi, obróbce, naprawie itp. Każda z tych sytuacji rodzi ryzyko wyrządzenia szkody i obowiązek jej naprawienia.

Polisa OC to nie gwarancja na Twoje usługi

Prowadzisz firmę? Koniecznie zadbaj o wykupienie odpowiedniej polisy OC. Zacznijmy jednak od najważniejszej kwestii OC to nie jest gwarancja na Twoje usługi. Na czym polega różnica? Wyobraź sobie, że układasz płytki. Jedna z montowanych przez Ciebie płytek na ścianie się odkleja i odpada. Polisa OC w tym przypadku nie zadziała, bo nie ma szkody na osobie lub na mieniu. Jeśli jednak płytka spadłaby na jednego z domowników i go skaleczyła lub spadła na umywalkę i ją zniszczyła to polisa OC pokryje te szkody w całości. Samo ujawnienie się wady Twojej usługi, produktu nie spowoduje wypłaty z polisy OC. Polisę OC uruchomi dopiero szkoda na osobie lub mieniu. Oczywiście czasami przykłady zdarzeń wydają nam się abstrakcyjne tylko wbrew pozorom różne sytuacje mogą się zdarzyć. Sam mam kilka takich doświadczeń…

Prawdziwe historię, a nie bajki

Wystarczy spojrzeć na kilka historii moich klientów i zgłaszanych przez nich szkód. Jeden z klientów prowadzi warsztat samochodowy. Po naprawie samochodu, pracownik zapomniał zamknąć maskę auta. Klientka odebrała samochód, wyjechała na autostradę i niestety klapa się podniosła i zniszczyła. Dodatkowo uszkodziła przednią szybę. Druga sytuacja dotyczyła firmy montującej meble. W trakcie montażu pracownicy wnosząc fronty od szafy uderzyli w lustro w przedpokoju i rozbili je. Z polisy OC skorzystała też restauratorka, której pracownica umyła podłogę używając za dużo wody. Niestety nie dała tabliczki ostrzegającej dla klientów i jeden z gości poślizgnął się na płytkach i skręcił kostkę. Na koniec sytuacja z firmy produkującej stoiska targowe. Wynajęli lokal, w którym montowali ścianki i niestety jedna z nich spadła uszkadzając ścianę i wybijając okno.

Oczywiście w teorii można prowadzić firmę bez OC

Uwierzcie mi, że wcale to nie były najgorsze sytuacje jakie mogły dosięgnąć przedsiębiorców. Pomimo, że doszło do nieprzyjemnych zdarzeń, pojawił się stres, szkody i wydatki, tych zdarzeń może być sporo i wiele z nich może być zdecydowanie gorszych. Niestety często rozmawiając z właścicielami firm słyszę liczne obiekcje. Wszyscy wierzymy w to, że przecież jesteśmy ostrożni, przecież znamy się na swojej pracy, a do tego nigdy nic takiego nam się nie zdarzyło. Oczywiście doświadczenie i uważność mogą minimalizować ryzyko szkody, ale nigdy go w całości nie wyeliminuje. Jeśli zatrudniamy pracowników to przecież ponosimy też odpowiedzialność za ich działanie. Czasem wystarczy chwila nieuwagi, jeden drobny błąd i konsekwencje mogą być mocno dotkliwe finansowo. Nie każda firma dysponuje ogromnym kapitałem pozwalającym na pokrycie wydatków wynikających z wyrządzonej szkody. Pamiętajmy, że osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą za jej zobowiązania odpowiada całym swoim majątkiem, w tym majątkiem prywatnym!

Prowadzisz firmę? Prowadź ją koniecznie z odpowiednią polisą OC

Patrząc na ryzyka, które generuje prowadzenie firmy i potencjalne szkody, które mogą się pojawić nie wyobrażam sobie dzisiaj firmy, która nie miałaby polisy OC. Oczywiście są firmy, gdzie to ryzyko jest większe i pewnie potencjalne straty wyższe. Nie ulegaj jednak złudzeniu, że masz na tyle małą firmę, że jeszcze nie warto inwestować w OC. Zdarza się bowiem, że wyrządzona przez Ciebie szkoda może doprowadzić do tragicznych skutków, nawet zagrożenia funkcjonowania firmy. Posiadanie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej to też duży komfort i spokój. Pamiętam jak kiedyś zadzwonił do mnie klient z pretensjami, że nie doszło do wypłaty z jego polisy OC dla klienta, któremu rzekomo zniszczył silnik w trakcie naprawy samochodu. Dlaczego nie doszło do wypłaty? Bo likwidator szkody wykazał, że w awarii silnika nie ma winy klienta. Historia ta pokazała mi, że mając OC przedsiębiorca w razie pretensji klienta i domniemania wyrządzenia szkody przerzuca na ekspertów ocenę, czy faktycznie to jego wina i czy powinien płacić odszkodowanie lub naprawiać szkodę.

Pat i Mat zawsze kończyli swoje przygody „w miarę” szczęśliwy sposób, a jedno było pewne. W geście triumfu podawali sobie ręce, gratulując dobrze wykonanego zadania. Zadbaj o to, żebyście współpracując z Agentem stworzyli taką polisę, że na koniec będziecie mogli sobie pogratulować dobrej roboty!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *