Firmy, w których funkcjonuje PPK stoją obecnie przed dość istotnym wyzwaniem jakim jest automatyczny zapis. Oczywiście jest to też ważny moment dla pracowników, którzy zostali ponownie zaproszeni do PPK pomimo wcześniejszej rezygnacji. I teraz rodzi się pytanie co robić?
Co to jest „autozapis’?
Zacznijmy od tego czym w ogóle jest ten „autozapis”? Ustawa o PPK nakłada na pracodawców obowiązek ponownego zapisania pracownika do PPK. Obowiązek ten pracodawca musi spełnić co cztery lata i dotyczy wszystkich pracowników, którzy wcześniej złożyli deklaracje rezygnacji z PPK. Można to nieco wyjaśnić w ten sposób, że raz na cztery lata pracodawca musi zapytać cię ponownie o to czy chcesz być w PPK? Mechanizm jednak jest taki, że tutaj nie chodzi tylko o pytanie, ale delikatne „przymuszenie” do aktywności polegające na tym, że jeśli się nie wypowiesz to będziesz w PPK. Co ciekawe nie jest to polski pomysł, ale taki sposób działania jest w praktycznie wszystkich tego typu programach na świecie. Wynika to w ogóle z badań ekonomii behawioralnej, która potwierdzała skuteczność tego typu działań.
Co ekonomia behawioralna mówi o „impulsach”?
Założenie jest proste; przymuszamy cię do czegoś co jest dobre. W badaniach na ten temat mówi się chociażby o przykładzie zdrowego odżywiania. Autorzy wskazywali, że wystarczy zmienić układ pożywienia w lodówce. Jeśli na wysokości oczu masz zdrowe jedzenie, przykładowo marchewki, a te niezdrowe produkty dasz sobie niżej to odruchowo weźmiesz te które widzisz. A widzisz te zdrowsze. Zatem, aby sobie „zaszkodzić” musisz wykonać jakąś aktywność. Patrząc na to w ten sposób widzimy, że rezygnacja z PPK to coś złego i coś co może nam zaszkodzić. Mam wrażenie, że wiele osób myśli inaczej i teraz pojawia się pytanie dlaczego warto być w tym PPK?
Dlaczego tak negatywnie oceniamy PPK?
Zanim o tym dlaczego warto, zacznijmy od tego skąd pojawiają się obiekcje. Przede wszystkim biorą się z dwóch przyczyn. Pierwszą są naleciałości wynikające z OFE. Podobieństw między tymi dwoma trzyliterowymi programami jest nie wiele, ale wrażenie tożsamości jest ogromne. A skoro tak jest to nie ma się co dziwić, że pojawia się wrogość wobec PPK. Bo kto z nas pozytywnie ocenia OFE? Trzeba jednak pamiętać, że OFE było kolosalnie innym programem niż PPK. Przede wszystkim były to środki nieopodatkowane, środki, które miały trafić do Zus, a trafiły do OFE. Środki, które od strony prawnej nigdy nie były nasze i nigdy nie mogliśmy ich podjąć. W PPK środki są nasze bo są wpłacane po opodatkowaniu – twoje wpłata to potrącenie z wynagrodzenia, a od wpłaty pracodawcy potrącana jest zaliczka na podatek dochodowy. Środki też możesz wypłacić w dowolnym momencie w ramach tzw. zwrotu.
Drugą przyczyną pewnie są rosnące koszty życia i to, że czasami te przysłowiowe sto złotych mniej w wypłacie robi problem. Mówimy o wypłacie tu i teraz, o pomniejszeniu tego bieżącego przelewu.
PPK czy to się faktycznie opłaca?
Zostawiając na boku negatywne emocje i skojarzenia z OFE, PPK jest matematycznie opłacalnym produktem. Jeśli mamy dwóch pracowników, z których jeden decyduje się na obecność w PPK, a drugi nie to jak wygląda ich sytuacja? Pierwszy dostaje 1,5% podwyżki w postaci składki wpłacanej do PPK, ten drugi nie. Z punktu widzenia pracodawcy zatem ten drugi jest „tańszym” pracownikiem. Dlatego przepisy ustawy nakładają spore kary na pracodawców namawiających do odstąpienia od PPK. Dodatkowo jeśli spojrzysz z perspektywy swojej jako pracownika to zauważ, że nawet w momencie zwrotu dostajesz 70% środków z wpłaty dokonanej przez pracodawcę (30% trafia do ZUS na twoje konto). Lepiej mieć niż nie mieć.
Spójrzmy na przykładzie
Jeśli mamy pracownika, który zarabia 5000 zł brutto i wpłaca do PPK 100 zł to pracodawca dopłaca mu 75 zł. Pracownik musi zapłacić podatek dochodowy od 75% czyli 9 zł (przy 12%). Gdyby na drugi dzień po wpływie środków dokonał zwrotu to wypłaca 152,50 zł (100 zł swoje i 52,50 zł z wpłaty pracodawcy). Reasumując na czysto z zainwestowanej 100 zł robi się 143,50 zł czyli 43,50 zł do przodu. W skali roku zawsze to dodatkowe 522 zł czyli takie nasze małe 500 plus 😊 Oczywiście lepiej być cierpliwym i poczekać do 60.roku życia niż dokonywać zwroty, ale jeśli boimy się trzymać środki w PPK to też jest to jakieś rozwiązanie.
Autozapis to czas, kiedy znowu możemy zweryfikować nasze wcześniejsze decyzje odnośnie PPK. Co ważne jeśli aktualnie w nim jesteśmy to nie musimy nic robić. Nasze uczestnictwo twa dalej. Autozapis niejako wywołuje do tablicy tych, którzy zrezygnowali z udziału w PPK. Jeśli podtrzymujemy decyzje to musimy złożyć odpowiedni druk, ale może warto jeszcze raz dokładnie zastanowić się nad decyzją?