W pierwszej części cyklu odnoszącego się do planowanych zmian emerytalnych zwrócę uwagę na czynniki, które skłoniły projektodawców do podjęcia prac na PPK oraz odniosę się do zapowiadanej powszechności rozwiązania.
Szukając źródeł inicjatywy związanej z utworzeniem Pracowniczych Planów Kapitałowych zwrócić należy uwagę na dokument „Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”[1]. Strategia została opracowana przez Ministerstwo Rozwoju we współpracy z innymi resortami oraz partnerami społecznymi i określona została jako „nowa wizja rozwoju Polski”. Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju w praktyce to lista kilkuset projektów będących zarówno propozycją konkretnych rozwiązań legislacyjnych, jak i konkretnych inwestycji.
Jednym z istotnych elementów jest Program Budowy Kapitału, którego cele określono jako budowa bezpieczeństwa finansowego Polaków, rozwój społeczno-gospodarczy, długoterminowa stabilność finansów publicznych i bilansu płatniczego oraz efektywny, dobrowolny kapitałowy system emerytalny. Wśród filarów Programu Budowy Kapitału wskazywano na potrzebę reformy III filarowych indywidualnych programów emerytalnych (uproszczenie IKE i IKZE) oraz wprowadzenie powszechnego systemu dobrowolnych pracowniczych programów emerytalnych w sektorze przedsiębiorstw czyli Pracowniczych Planów Kapitałowych.
Propozycja przedstawiona przez Ministerstwo Rozwoju rodzi pytanie o celowość takich rozwiązań? Chcąc jednak udzieli na nie odpowiedź należy zwrócić uwagę na dwa aspekty. Pierwszy odnoszący się do potrzeby oszczędności emerytalnych wśród Polaków, a drugi odnoszący się do wprowadzenia pewnej obligatoryjności w proponowanych rozwiązaniach.
Zaczynając od pierwszego aspektu postawić należy pytanie czy Polacy powinni odkładać na emeryturę? Pytanie brzmiące niczym pytanie retoryczne, w istocie tak można potraktować bowiem Polacy nie tylko powinni, ale wręcz MUSZĄ odkładać na emeryturę. W zaprezentowanym przez DNB Bank Polska i firmę doradczą Deloitte raporcie „Kierunki 2017” wynika, że w Polsce do 2050 r. na rynku pracy zabraknie około 10,6 mln osób w wieku 18-44 lat, by utrzymać obecną relację ich liczby do liczby osób w wieku produkcyjnym 60/65+[2]. Na aspekt ten zwracali również uwagę autorzy raportu „Pracownicze Plany Kapitałowe – szansa czy miraż?” – dr Antoni Kolek oraz dr Marcin Wojewódka. Autorzy wskazywali, iż „w obliczu negatywnych trendów demograficznych, w wyniku których w roku 2060 Polaków będzie jedynie ok. 33 mln (z czego ponad 1/3 stanowić będą osoby powyżej 65 roku życia), a także mając na względzie charakter współczesnego systemu emerytalnego oraz konsekwencje wynikające z przyjętego mechanizmu ustalania wysokości świadczeń emerytalnych, należy przyjąć, że przyszli emeryci potrzebują dodatkowego kapitału na starość, celem zamortyzowania niekorzystnie kształtującej się relacji wysokości spodziewanych świadczeń emerytalnych z publicznego systemu emerytalnego w stosunku do ostatniego wynagrodzenia”[3]. Mało optymistyczne prognozy roztoczył przed nami kilka tygodni temu na łamach „Pulsu Biznesu”, dr hab. Marek Szczepański, prof. nadzw., kierownik Katedry Nauk Ekonomicznych Wydziału Inżynierii Zarządzania Politechniki Poznańskiej. Profesor zwrócił uwagę, iż o ile obecna stopa zastąpienia czyli relacja emerytury do ostatniego wynagrodzenia z pracy wynosi ok 50 procent (co raczej nie rodzi optymizmu) to w perspektywie kolejnych 30 lat parametr ten może zmniejszyć się do jedynie ok 30%[4].
Jak wspomniałem nie są to optymistyczne wizje, ale nie optymizm tu chodzi, a o fakty – a te są nieubłagane. Zrozumienie wskazanych zależności jest kluczem do podjęcia decyzji o dodatkowych inwestycjach emerytalnych, które w naszym warunkach gospodarczych są absolutną koniecznością. Zgodzić się jednak należy z prof. Szczepański, że największą barierą rozwoju dodatkowych systemów emerytalnych jest ciągłe odkładanie na później decyzji o oszczędzaniu na emeryturę, a ta zdaniem naukowca powinna być podjęta przez osoby, które osiągają 30 rok życia.
Pojawia się pytanie o powszechność Pracowniczych Planów Kapitałowych i pewną przymusowość, która była mocno eksponowana w wybranych publikacjach medialnych. Biorąc pod uwagę zaprezentowane wstępne założenia projektu wskazać należy, iż „przymusowość” PPK można potraktować w kategorii argumentów o charakterze populistycznym bowiem projekt zakłada możliwość wystąpienia z PPK, ale o tym będzie mowa w dalszej części. Skąd jednak pomysł na tą powszechność?
Pomysł na powszechność jest odpowiedzią na naszą narodową przywarę w postaci niechęci do inwestycji emerytalnej czy też w przyszłość, tutaj należy odnotować, iż w zdecydowanej większości jesteśmy społeczeństwem nastawionym na bieżącą konsumpcje. Pomimo, iż aktualne trendy zdają się kształtować optymistyczną wizję bo coraz więcej ludzi zaczyna gromadzić kapitał, a co szczególnie przemawia na plus tych badań to fakt, że są to coraz młodsi ludzie. Szerzej na ten temat warto poczytać w portalu Biznes Newseria, gdzie wypowiedział się Grzegorz Chłopek, prezes Nationale-Nederlanden PTE – “Prawie połowa Polaków odkłada na emeryturę”.
Wskazać jednak należy, iż wciąż najpopularniejszą forma jest gromadzenie środków na depozytach o niskim oprocentowaniu, co przy ryzyku rosnącej inflacji może rodzić zagrożenie dla realnej wartości pieniądza. Wciąż stosunkowo niskim zainteresowaniem cieszą się funkcjonujące już od kilku lat rozwiązania trzeciofilarowe takie jak PPE, IKE czy też IKZE, które poza aktywnym zarządzaniem kapitałem rodzą określone korzyści podatkowe. Szukając uzasadnienia dla powszechności PPK wskazać można również na pracę Richarda Thalera, laureata nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii. Thaler zaproponował kierunek, który określony został jako libertariański paternalizm i polegał on na stworzeniu takich warunków podejmowania decyzji, które będą zwiększały prawdopodobieństwo wyboru najkorzystniejszej opcji (z punktu widzenia jednostki lub społeczeństwa), przy jednoczesnym zachowaniu wolności wyboru. Zwrócić również należy uwagę na ciekawe propozycje Thalera, aby wspierać dobrowolne oszczędzanie na emeryturę, dzięki programom typu Save More Tomorrow.
Niestety negatywne doświadczenia związane z OFE rodzą przed społeczeństwem obawę w kontekście wszystkiego co jest „powszechne”, „państwowe” i związane z inwestycją. Rodzi to poważne zagrożenie, na które trafnie zwrócili uwagę dr A. Kolek oraz dr M. Wojewódka mianowicie ryzyko masowej migracji z Pracowniczych Planów Kapitałowych.
Nie odnosząc się do decyzji o charakterze politycznym czy legislacyjnym wskazać należy, iż podstawową korzyścią PPK zdaje się właśnie upowszechnienie dyskusji o potrzebie inwestycji emerytalnych, a także co wydaje się kluczowe zwrócenie uwagi na potrzebę powszechnych działań. Wszyscy wiemy, że o emeryturę musi dbać wiele lat przed wiekiem emerytalnym, ale nie wielu z nas robi coś w tym aspekcie i tutaj pojawia się główne wyzwanie dla reformy jak zachęcić Polaków do powszechnych oszczędności? Aby jednak ten aspekt odnotował sukces potrzebujemy dyskusji, wymiany poglądów i poszukiwania optymalnych rozwiązań.
Źródła:
[1] https://www.mr.gov.pl/strony/strategia-na-rzecz-odpowiedzialnego-rozwoju/
[2] http://www.dlahandlu.pl/detal/wiadomosci/aktualne-trendy-demograficzne-niekorzystne-dla-polski,62964.html
[3] Pracownicze Plany Kapitałowe – szansa czy miraż? Postulaty de lege ferenda z różnych perspektyw nad projektowaną formą dodatkowego oszczędzania na emeryturę, dostęp online http://www.instytutemerytalny.pl/wp-content/uploads/2017/08/Instytut-Emerytalny-raport-PPK-Grudzie%C5%84-2017.pdf
[4] http://www.pulshr.pl/wynagrodzenia/ekspert-dodatkowe-zasoby-emerytalne-powinni-gromadzic-juz-30-latkowie,49086.html
Źródło grafiki wyróżniającej: http://serwisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/galerie/900780,duze-zdjecie,2,emerytury-w-polsce-stopa-zastapienia.html
Kolejna część cyklu „Podstawowe informacje o zapowiadanym kształcie PPK – blaski i cienie dla przedsiębiorców i pracowników” – zostanie opublikowana 3 stycznia 2018 roku – zapraszam!