Co nam przedsiębiorcom daje płacenie składki ZUS?

zus

Co miesiąc przeżywamy to samo. Trzeba opłacić składkę na ZUS. I chociaż zdążyliśmy się już do niej przyzwyczaić, to pewnie jeszcze niekoniecznie poznaliśmy dokładnie na co dzięki niej możemy liczyć. Niestety często ulegamy złudzeniom i zaklinamy rzeczywistość licząc na to, że dzięki ZUS „jakoś to będzie”. Nie chodzi jednak o „jakoś”, a o „jakość”.

Polski ład, czyli nieład w naszym myśleniu

Polski Ład spowodował, że w zauważalny sposób nam, przedsiębiorcom wzrosła kwota przelewu na ZUS. Spowodowane to jest zmianą sposobu wyliczania składki zdrowotnej, którą płacimy. Co ważne nie zmieniła się metodologia wyliczania składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe. Składka zdrowotna to gwarancja bezpłatnego korzystania z usług medycznych NFZ, czyli jej wzrost oznacza, że usługi te stały się dla nas po prostu droższe. Nie ma znaczenia czy poprawił się ich zakres, katalog, dostępność i jakość, po prostu wzrosła ich cena. Oznacza to, że pomimo tego, iż nasz przelew do ZUSU jest większy, a często zdecydowanie większy to nasze świadczenia wypłacane z ZUS się nie powiększyły….

Ile tego się płaci i skąd to się bierze?

Skupmy się na składkach emerytalnych, rentowych, wypadkowych i chorobowych. Podstawą wymiaru tych składek jest minimalnie kwota stanowiąca 60% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce rynkowej. W tym roku jest to kwota 3553,20 zł (60% z 5922 zł). Można to skrócić w ten sposób, że niezależnie ile zarabiasz to, na potrzeby wyliczenia składek deklarujesz, że zarabiasz 3553,20 zł. Na składki ZUS (niezależnie od składki zdrowotnej) musimy zapłacić 34,09% tej kwoty (odpowiednio 19,52% emerytalna, 8% rentowa, 1,67% wypadkowa, 2,45% chorobowa, FP i FS 2,45%). Składka chorobowa nie jest składką obowiązkową, ale jak będzie dalej mowa warto ją płacić. Płacąc składki emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe zyskujemy pewien katalog różnych świadczeń. Możesz na nie liczyć w razie choroby, czy wypadku. Oczywiście nie chodzi o to, żeby analizować wszystkie, ale zwróćmy uwagę na te najważniejsze z nich.

Co dostajemy i czy to się nam opłaca?

Zawsze podkreślam, że najważniejsze świadczenia, które zyskujemy to wypłata z tytułu zwolnienia lekarskiego, renta z tytułu niezdolności do pracy (trwalej lub czasowej), renta rodzinną i tzw. jednorazowe świadczenia w razie wypadku przy pracy lub choroby zawodowej. Oczywiście są również inne świadczenia, ale te są kluczowe, najczęściej wypłacane i też o nich najczęściej jako przedsiębiorcy myślimy. I to nie jest tak, że z tej składki zusowskiej nic nie mamy. Tutaj jest bardziej kwestia tego, czy to co mamy jest dla nas wystarczające i czy faktycznie daje nam ochronę? Nie ma sensu analizować opłacalności tej „inwestycji” bo składki płacić i tak musimy więc to nic nie zmieni.

A może rzucić to wszystko i … iść na zwolnienie?

Zacznijmy od zasiłku chorobowego, czyli możliwości skorzystania ze zwolnienia lekarskiego. Wystarczy, ze masz 90 dni historii nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego, tego dobrowolnego, które dzisiaj kosztuje 87,05 zł miesięcznie. W przypadku przedsiębiorcy wypłata jest od pierwszego dnia zwolnienia. Jak przystało na mężczyznę z gorączką, ostatnio mając kilka kresek powyżej 37 stopni zacząłem myśleć o (śmierci ;)) kilkudniowym zwolnieniu. Co ważne ZUS płacę najmniejszy jaki mogę, pomimo, że jest to 1211,48 zł plus składka zdrowotna.

Wiecie ile w takiej sytuacji otrzymam za dzień zwolnienia? Dokładnie 74,13 zł od którego muszę zapłacić jeszcze podatek dochodowy czyli „na czysto” 60,05 zł (podatek liniowy). Bierzemy podstawę wymiaru składek na ZUS z 12 miesięcy odliczamy 13,71% i od tej kwoty liczymy 80%. To kwota naszego miesięcznego zwolnienia, którą trzeba podzielić na 30, aby otrzymać wysokość świadczenia dziennego. Wychodzi na to, że dwa dni zwolnienia „rekompensują w pełni” składkę chorobową. Tylko czy 60 zł za dzień braku pracy to kwota, która Cię zadowala?

A co jeśli nie będą zdolny do wykonywania mojej pracy?

Kolejnym świadczeniem na które możemy liczyć jest renta z tytułu niezdolności do pracy. Może ona mieć charakter renty związanej z  całkowitą, częściową niezdolności do pracy lub renty szkoleniowej. Oczywiście, aby ją otrzymać musisz być niezdolnym do pracy, ale też musisz posiadać odpowiedni staż w ubezpieczeniach społecznych. Jeśli masz powyżej 30 lat, to co najmniej 5lat, w ostatnich 10 latach przed dniem złożenia wniosku lub przed dniem powstania niezdolności do pracy.

Również w tym przypadku istnieje magiczny wzór pozwalający wyliczyć wysokość renty. Pozwólcie, że nie będę go tutaj analizował bo naprawdę jest to skomplikowane wyliczenie. Najważniejsze jest to na co mogę liczyć jako osoba prowadząca działalność gospodarczą w razie niezdolności do pracy. Według kwot na zeszły rok w razie całkowitej niezdolności do pracy mogłem liczyć na rentę 1654,25 zł. W przypadku częściowej niezdolności do pracy 1250,88 zł. Od 2022 roku w związku z podniesieniem kwoty wolnej od podatku dochodowego renty do 2500 zł miesięcznie nie są opodatkowane. W 2022 roku z uwagi na zwiększenie się podstawy wymiary renty przedsiębiorca częściowo niezdolny do pracy będzie mógł liczyć na 1359,35 zł, a w przypadku całkowitej niezdolności na kwotę 1812,47 zł. Warto wiedzieć, że na wyższe świadczenia możesz liczyć jeśli powodem Twojej niezdolności do pracy będzie wypadek przy pracy lub choroba zawodowa. Cieszy, ze świadczenia są wyższe niż rok temu, ale wciąż mam obawy, że to o wiele mniej niż pojawia nam się na PIT’ach.

ZUS płaci też za trwałe uszczerbki po wypadku!

Wypadek przy pracy lub choroba zawodowa daje nam też prawo do świadczeń jednorazowych. Są to świadczenia związane z orzeczeniem całkowitej niezdolności do pracy, odszkodowanie z tytułu śmierci oraz wypłaty za stały lub długotrwały uszczerbek na zdrowiu. Kluczowe jest to, że Twój wypadek musi być zakwalifikowany jako wypadek przy pracy. Ostatnio rozmawiałem na ten temat z sędzią jednego z sądów i niestety często to, co na pierwszy rzut oka wydaje nam się oczywiste jednak takie nie jest. Przykład jeśli w trakcie pracy zdalnej oblejesz się kawą i oparzysz to nie jest to wypadek przy pracy. To trochę tak jak w KRUS wypadek na roli. W naszym województwie była taka sprawa.  Pani będąca rolnikiem rąbała drzewo na opał. Pomimo, iż doszło do wypadku i urazu to KRUS uznał, że to nie był wypadek związany z pracą rolniczą. Bo? Pani rąbała drzewo, żeby nagrzać w piecu i zrobić obiad 😊

Druga rzecz to musimy pamiętać, że w przypadku trwałego uszczerbku ZUS ma tabelę uszczerbków. To ona wskazuje jak kwalifikuje się dany uraz i ile procent się za nie należy. Kwota za 1% to w zeszłym roku 1033 zł czyli całkiem sensownie. Tylko znowu diabeł tkwi w szczegółach. Przykład? Aby doszło do wypłaty świadczenia w związku z urazem kciuka nasze złamanie lub zwichnięcie musi być z przemieszczeniem lub z dużym przemieszczeniem i zniekształceniem. „Mniejsze” urazy są poza tabelką….

Renta rodzinna czyli zabezpieczenie moich bliskich

Warto wiedzieć, że przedsiębiorcy podobnie jak pozostali uczestnicy systemu ubezpieczeń społecznych zabezpieczają swoich bliskich tzw. rentą rodzinną. Jeśli zatem zejdę z tego świata to moi bliscy (żona i dzieci) otrzymają comiesięczne świadczenie. Muszę jednak mieć ustalone prawo do emerytury lub renty albo spełniać warunki do jej uzyskania. Prawo do renty mają moje dzieci do 16.roku życia, jeśli się uczą do 25.roku życia i małżonek o ile ma 50 lat, jest niezdolny do pracy lub wychowuje co najmniej jedno dziecko.

Świadczenie rentowe wynosi 85% w przypadku jednej uprawnionej osoby, 90% jeśli mamy dwie osoby i 95% jeśli trzy lub więcej. Tylko do czego liczy się ten procent? Od naszego nabytego lub posiadanego prawa. Jeśli zatem jestem aktywny zawodowo to najczęściej będzie to przywołana wcześniej potencjalna renta. Po nowemu (tj. po 1 marca 2022) bierzemy zatem 1812,47 i mnożymy razy określony procent. I tutaj niestety muszę Cię zmartwić wynik, który nam wyjdzie to nie jest kwota świadczenia dla każdej osoby tylko kwota łączna dla wszystkich… Zamiast 10 000 zł lub 15 000 złotych, które przynosimy do domu nieco ponad 1600 zł!

Jak żyć Panie kochany, jak żyć?

Pojawia się zatem pytanie, które pewnie zada sobie wielu przedsiębiorców – czy zus jest zły? Nie, nie jest. Jest jaki jest. Jak każda usługa, produkt czy ubezpieczenie. Płacimy składkę, mamy określone świadczenia, ale też ograniczenia. Czy jest opłacalny? Nie mam pojęcia. Trzeba płacić to po co to analizować? Najważniejsze jest jednak to, żebyśmy mieli świadomość tego czego zus nie pokrywa? Jakich kwot brakuje nam w razie nieszczęścia pomimo świadczeń z zusu, aby utrzymać poziom naszych zarobków z okresu zdrowia? Niestety często ulegamy jakiemuś złudzeniu i dopiero w momencie pierwszej wypłaty z ZUS przekonujemy się co tam tak naprawdę jest. Nawet nie wiecie ile razy słyszałem od przedsiębiorców, że nie spodziewali się, że ich zwolnienie lekarskie jest tak niskie skoro tak dużo zarabiają! Jeśli prowadzisz działalność koniecznie porozmawiajmy. Podpowiem Ci co daje Ci zus, czego brakuje i co można z tym zrobić.

Czasami jest to wydatek odpowiadający 20-25% tego co płacisz do ZUSU, a dający Ci realne uzupełnienie państwowego systemu i bezpieczeństwo finansowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *