Ile kosztuje wychowanie dziecka?

dziecka

Rozmawiając o bezpieczeństwie finansowym w przypadku rodziców zawsze pojawia się temat dzieci. Z jednej strony z uwagi na chęć zapewnienia im spokojnego dzieciństwa, a z drugiej ze względu na start w dorosłe życie. Okazuje się jednak, że posiadanie dziecka to też spore wyzwanie finansowe. I dzisiaj przyglądniemy się temu aspektowi.

Paradoks małego człowieczka

Często spotykając się z klientami słyszałem, że mają sporo wydatków bo dzieci kosztują. Do września zeszłego roku czyli daty urodzenia mojej córki temat ten stanowił dla mnie pewną abstrakcję. Bo ile taki mały człowieczek może zjeść? Ciuszki przecież powinny być tanie, idzie mniej materiału. A edukacja przecież w myśl założeń jest darmowa, no prawie darmowa. Niestety teoria to jedno, a praktyka drugie.

Raport Centrum im. Adama Smitha – ile kosztuje wychowanie dziecka?

Co roku Centrum Adama Smitha publikuje raport, w którym podsumowuje koszty wychowania jednego dziecka w Polsce. W najnowszym raporcie autorzy wskazali, że w 2021 roku koszt wychowania jednego dziecka to od 211,1 do 253,8 tysięcy złotych. Uwaga są to dane do osiemnastego roku życia. Model nie przewiduje już pomocy finansowej w okresie studiów… Nieco lepiej wygląda sytuacja, jeśli mamy do czynienia z rodziną mającą dwójkę dzieci bo wtedy na jednego potomka przypada tylko 206 tysięcy złotych. Problem polega tylko na tym, że skoro dwójka dzieci to trzeba 206 pomnożyć razy dwa … i znowu mamy nieco gorszy obraz.

Raport na Dzień Dziecka, a rok leci…

Martwi mnie trochę, że raport publikowany jest na dzień dziecka czyli co roku pierwszego czerwca. A skąd to zmartwienie? Cóż w maju tego roku inflacja wynosiła 4,7%, a w październiku to już było 6,8%. Mamy zatem zmianę o 2,1% wskaźnika inflacji więc i wyżej wskazane liczby wzrosną. Co ciekawe pomijając inflację, to koszty wychowania dziecka w roku 2020 w przywołanym raporcie były o 5,5% niższe niż w najnowszym zestawieniu. Kiedyś na portalu Inn redaktor zadał pytanie czy lepiej zbierać na mieszkanie czy zdecydować się na dziecko? Brzmi dziwnie, ale w niektórych częściach Polski ma to sens jak spojrzymy na ceny kawalerek.

Gdzie się podziały te pieniądze?

Patrząc na przedstawione kwoty zaczynam się zastanawiać na co idą te pieniądze. Ponad 80 procent wszystkich wydatków to koszty żywności, mieszkania, transportu i edukacji. Największy bo aż 30 procentowy udział przypada na żywność. I teraz, jak tak patrzę na nasze wydatki od kiedy w naszym domu jest jeden nowy domownik to… ciężko mi się z tym nie zgodzić. Bo o ile dziecko nie je dużych porcji, tak człowiek szuka jednak dobrych produktów, patrzy na jakość i wiele innych czynników. A niestety jakość kosztuje. Od razu przyznaję się, że mało śmieszyła mnie ostatnia sytuacja jak jeden z polityków nie wiedział ile kosztuje masło. Bo ja też robię zbiorcze zakupy i tylko czuję, że ta cena koszyka idzie w górę. Co tam się w środku dzieje to nie do końca wiem. Ostatnio jednak jak spojrzałem na ceny różnych produktów spożywczych to odniosłem wrażenie, że moje wyobrażenie zatrzymało się co najmniej na moich latach licealnych…

Raport, raportem, ale też rzućmy okiem na praktykę

Teraz rzut oka z praktyki. Ogrom wydatków rodzi też szeroko rozumiane zdrowie. Z jednej strony bowiem jak patrzę na koszty związane z chorobą, przeziębieniem to wiem, że każdy niepokojący objaw to będzie znaczny wydatek. Jeśli jednak dziecko nawet nie choruje to też wydaje się tych pieniędzy sporo. Jakieś witaminy, podstawowe badania, szczepienia. I niby wszystko można załatwić na kasę chorych bez konieczności angażowania środków finansowych. Tylko z mojej perspektywy to trochę błędne koło. USG bioderek można zrobić na kasę tylko dochodzi czas oczekiwania, skierowanie i trudność z doborem terminu. Prywatnie załatwiliśmy w przeciągu dwóch dni w dogodnym dla nas czasie. Koszt tej elastyczności? To 120 zł, ale człowiek na tym pierwszym etapie życia jednak trochę tych badań do wykonania ma. Coraz bardziej w takich chwilach rozumiem, że czas to pieniądz.

Czas czyli najcenniejsza waluta

Lepiej obrazuje to chyba kwestia szczepień. Chociaż wiem, że to dość kontrowersyjny temat, ale ja tam dziecko szczepie. Mnie szczepiono i żyję, a czy to dobrze czy źle to chyba nikt z nas do końca nie zna prawdy. Kiedyś na jednej z takich wizyt dowiedziałem, że płacę za szczepienia dlatego, że zdecydowaliśmy się na szczepienia skojarzone czyli takie, które w ramach jednej dawki łączą w sobie kilka szczepień (przynajmniej tak to zrozumiałem).  Na moje potrzeby tłumaczę sobie to tak: mniej ukłuć, mniej wizyt w przychodni, mniej stresu, oszczędność czasu. Tylko, że niestety wydatek rzędu 700-800 zł. Z drugiej strony, gdybym chciał pójść tradycyjną metodą to pewnie musiałbym wygospodarować czas, który mogę w tym przypadku wykorzystać na pracę albo odpoczynek, żeby być bardziej efektywnym.

A skoro jesteśmy przy czasie potrzebnym na opiekę nad dzieckiem na tym pierwszym etapie życia to z tego miejsca chciałbym przeprosić wszystkie matki. Słysząc, że są one na urlopie macierzyńskim miałem wyobrażenie, że to taki spokojny czas kiedy kobieta korzysta sobie z uroków życia i w rytm nostalgicznej muzyki „giba” kołyską w której śpi mały, słodki bobasek. Teraz widzę jak bardzo się myliłem…. Ile tam jest zajęć i ile kwestii do ogarnięcia wiedzą tylko Ci co mają dzieci…

Będzie tylko drożej

I zawsze wydawało mi się, że to te małe bobaski są tymi największymi obciążeniami budżetu domowego. Bo człowiek jeszcze nie ma rozeznania, a jest sporo rzeczy do ogarnięcia, natomiast później to już z górki. Niestety autorzy raportu wyprowadzili mnie z błędu. Bo jak wynika z badań średnio miesięczny koszt utrzymania dzieci rośnie wraz z ich wiekiem. Dopiero po 16.roku życia idzie nieco w dół. W sumie mówi się, że małe dzieci małe problemy, a duże dzieci … duże wydatki. W momencie kiedy dziecko zaczyna wiek przedszkolny i szkolny z początkowej kwoty 1043 zł miesięcznie robi się średnio 1200-1324 zł. Trzeba też pamiętać, że tutaj jest coraz więcej możliwości wydatkowania na dzieci. Bo pojawiają się dodatkowe zajęcia, języki obce, zajęcia sportowe etc.

Program 500+ – częściowe odciążenie rodziców

Będąc przy wydatkach nie sposób zapomnieć o pomocy wynikającej z programu 500 plus. Patrzymy na kwoty. Już na pierwszy rzut oka widzimy, że jeśli policzymy ile z tego programu wpłynie przez całe osiemnaście lat wychowania dziecka to mamy około 108 tysięcy złotych. Czyli nieco ponad 40% mamy z głowy?  W excelu tak natomiast w praktyce niestety modele matematyczne mają się dość daleko do rzeczywistości. Przecież koszty idą w górę, inflacja nas nie oszczędza. A niestety 500 plus jak było tak jest tylko i aż pięcioma stówami. Oczywiście fajnie, że jest bo zawsze to jakaś pomoc. Pamiętajmy jednak, że nie załatwia ono całości wydatków. Według różnych analiz największe korzyści z programu odczuwają rodziny wielodzietne.

Na co wydajemy pieniądze z 500+?

A wydatkowanie pieniędzy pochodzących z programu też jest ciekawe. Z badania Santander Consumer Banku wynika, że największy odsetek rodziców przeznaczy je na zajęcia pozalekcyjne dziecka lub naukę języków obcych (ponad 42 proc.). Zbliżona grupa (ponad 40 proc.) odkłada je na przyszłość dziecka. To najczęściej pojawiające się odpowiedzi. Co ciekawe w raporcie ponad 25% ankietowanych wskazało, że pieniądze z programu chce przeznaczyć na bieżące potrzeby finansowe rodziny, niekoniecznie tylko dziecka. Taka odpowiedź szczególnie popularna była w rodzinach wielodzietnych (wskazała na nią co czwarta osoba posiadająca co najmniej trójkę dzieci).  To fajne wnioski, bo pokazują, że w wielu przypadkach beneficjenci programu postanowili wykorzystać go jako formę inwestycji w przyszłość dziecka. Albo rozumianą jako edukację albo po prostu ułatwienie im finansowego startu w dorosłość.

 

Cóż na edukacji się, aż na tyle nie znam, żeby w tym zakresie Państwu coś podpowiedzieć, ale na oszczędzaniu jak najbardziej. Dlatego też już z tego miejsca zapraszam do śledzenia strony. Już wkrótce kolejny tekst dotyczący problematyki finansów i dzieci, a odnoszący się do tego jak odkładać pieniądze dla dzieci!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *