Temat ubezpieczenia na życie jest trudny, a wielu z nas ma co najmniej neutralne podejście do tego typu produktów. Moim zdaniem po pierwsze jest to związane z brakiem zaufania do agentów i brakiem wiedzy o możliwościach produktów ubezpieczeniowych. Warto jednak rozmawiać z najlepszymi, bo wtedy mamy gwarancję, że dostaniemy odpowiedź na nasze potrzeby. Produkty ubezpieczeniowe w ostatnich latach stały się rozwiązaniami bardzo transparentnymi, na co duży wpływ miały działania legislacyjne oraz prace KNF. Do niebytu odchodzą czasy zapisów „małym druczkiem”, a ubezpieczenia stają się produktem po prostu dla ludzi. Produktem szytym na miarę i stworzonym na bazie zapotrzebowania rynku (przykładem niech będzie produkt Avivy Junior GO).
Odpowiedź zatem na pytanie, czy warto mieć polisę na życie, uzależniona jest od posiadanych środków finansowych. Najprościej – jeśli posiadasz przynajmniej 300 000 zł wolnych środków, które mógłbyś wykorzystać w razie choroby lub twoja rodzina otrzymałaby w przypadku twojej śmierci to faktycznie możesz sobie podarować polisę. Oczywiście musisz też rozważyć, czy taka kwota starczyłaby Ci w przypadku określonych problemów zdrowotnych?
Drugą i chyba nawet poważniejszą przyczyną niskiego zainteresowania polisami w Polsce jest ucieczka od problemu. Mało kto lubi rozmawiać o śmierci, chorobach czy też kalectwie. Jeśli już jednak przełamiemy się i kupimy polisę na życie, to zachowujemy się tak, jakbyśmy już mieli problem z głowy, bo przecież już coś mamy… Czy jednak nasza sytuacja nie zmienia się z upływem czasu? A może sam rynek ubezpieczeń się zmienił i pojawiły się inne korzystniejsze produkty? Może trzeba coś zmienić, poprawić, zmodyfikować albo po prostu przeanalizować to, co posiadamy?
Według ostatnich szacunków około 30% Polaków ma polisę na życie (w większości są to jednak tylko ubezpieczenia grupowe) – zasadniczo nie jest źle, ale… czy na pewno? Wielu z nas, jeśli kupi już polisę, to myśli, że ma problem z głowy i nie dokonuje odpowiedniej analizy jej dopasowania do zmieniającej się sytuacji życiowej. Świetnie określił to Ryszard Zawadzki, który wskazywał, że jest to sposób ucieczki od tematu. Jeśli jednak jesteś osobą odpowiedzialną, to nie uciekaj od tego tematu!
Jeśli nie masz odłożonych pieniędzy na czarną godzinę – polisa jest najtańszym sposobem zabezpieczenia Ciebie i Twojej rodziny. Ubezpieczenie na życie to niezbędny, absolutnie sensowny i najbardziej efektywny sposób zabezpieczenia finansowego!
„Mam 26 lat i płacę składkę miesięczną 150 zł. Ubezpieczyłem się na 300 000 zł. To jest zabezpieczenie dla mojej żony na wypadek mojej śmierci, zabezpieczenie, które ma jej dać godne życie przez wiele lat. 150 zł czy to faktycznie duży wydatek? Jeśli porównam to z rachunkami za telefon, ubezpieczeniem samochodu czy innymi mniej ważnymi wydatkami to odpowiedź jest prosta”.
Podana składka to polisa z funduszem inwestycyjnym. Takie rozwiązanie sprawia, że po 20 latach na polisie nazbiera się ponad 60% tego, co zostało wpłacone. Po 20 latach opłacania takiej polisy przy zysku na poziomie 3% będzie do dyspozycji 22 727 zł, które można wykorzystać w dowolny sposób. Jeśli podana składka jest dla Ciebie za wysoka to dopasuj ją do swoich potrzeb. Jeśli masz większe potrzeby i możliwości, to dopasuj ją do tego, co jest dla Ciebie niezbędne. Jeśli nie masz polisy, to zastanów się, czy naprawdę o finanse tutaj chodzi?